Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś....

środa, 6 kwietnia 2011

Spacerki są coraz fajniejsze

Spacerki są coraz fajniejsze . Borys wydaje mi się znacznie na nich spokojniejszy co nie znaczy, że nie ma ‘popłochu’. Jednak takie przypadki są już rzadsze. Spokojniej już reaguje na ludzi, którzy również spacerują z psami. „Wrogami’ są tylko tacy ludzie, którzy są bez psów i w dodatku zwracają na niego uwagę typu „o jaki biedny piesek … taki pospinany tymi szelkami … o jak się pani boi !!!”. Wtedy odpowiadam , że boi się pana/panią … a nie mnie „ . Na co słyszę ... to nie możliwe …przecież ja lubię psy”. Mamy już swój upatrzony teren do biegania (oczywiście na lince) , ale jak zawołam „dawaj Borysa” to śmiga po całym trawniku jak sarenka. Po schodach w drodze powrotnej do domu to już normalnie gonitwa kto będzie pierwszy pod drzwiami.
Natomiast w domu to Borys zaczyna wymyślać ciągle nowe metody gdzie i jak mnie podgryzać rotfl …. Normalny mobbing w najczystszy wydaniu … niedługo to ja zacznę dzwonić na „błękitną linię”.
Jak przypomnę sobie jego pierwsze dni jak zawitał w nasze progi i załatwiał się pod siebie gdy próbowaliśmy się do niego zbliżyć to nie mogę wyjść z podziwu jaka w tym ‘chłopie’ nastąpiła przemiana. Teraz sam szuka zaczepki .
Ahhha zapomniałabym dodać, że Borys uwielbia jak się go drapie po brzuszku … wtedy zaczyna robić ‘rowerki’ nogami. Natomiast drapanie po zadku powoduje rozkoszne wyginanie się …. Wyginam śmiało ciało , wyginam śmiało ciało , ale … to mało.
Szczeka też nawet jak zadzwoni domofon , nie wspominając jak się ktoś chce dostać do mieszkania. Wtedy alarm na najwyższych tonach .

Dawaj tę linkę … idziemy na spacer



Już jestem gotowy na nocny obchód



Śmigam po schodach, że tylko ‘siwy dym’ leci



Nie idę do domu wole leżeć na schodach





Jeszcze popatrzę czy ktoś przypadkiem nie idzie klatką schodową


Tak dzisiaj wygląda wychodzenie z Borysem na spacer , 1,5 miesiąca temu takich zdjęć nie można byłoby zrobić …. Borys umykał w jakiś kąt i jego oczy pytały co chcesz mi zrobić ‘złego’ ludzka bestio
Pomału zaczynamy wychodzić na spacerki bez szelek … zwłaszcza na te wieczorne kiedy jest spokojniej na ulicy .






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz