Mija już prawie 4-ty miesiąc jak Borysek jest u nas, skończyliśmy 3 tyg.temu podawanie antybiotyków, wypadanie sierści w miarę się ustabilizowało więc doszłam do wniosku, że czas najwyższy zająć się 'klejnotami' chłopaka'
A żeby nie było mu samotnie w tym czasie ... pójdą w 'dwupaku' razem z Giną . Ona też adoptowana i jeszcze nie wysterylizowana ... więc będzie miał współtowarzyszkę niedoli.
Bohaterowie dnia !!!!!!
Borys …. Twardziel
Współtowarzyszka ‘niedoli’ … mniej twarda
biedaki... :( ale sterylizacja zwierząt jest bardzo potrzebna!
OdpowiedzUsuńdlatego właśnie tak cierpiałem :(
OdpowiedzUsuń