Zgodnie z obietnicą otworzyłam dzisiaj podwoje mojej sypialni przed facetem. Fakt … nie zlał mi się łóżka , ale oto co zastałam gdy zaglądnęłam czym się facio zajmuje. Moja ulubiona bluzka, która ubierałam po wstaniu z legowiska gdy kaloryfery nie dogrzewały jak trzeba była w takim wstanie. Dziury wygryzione w rękawie i na przodzie bluzki.. Klapka na kieszonce całkowicie odgryziona. Guzik znikł … nie wiem gdzie. Niby wielki nie był , ale czy to możliwe aby go zżarł ????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz